wpadł cień. To zatrzepotała w trakcji
łojowych żużel. I wyrzucił
Z wybielonych ustach iz arkuszu papieru
Okna kredy Chant syreyuschih.
W godzinę, kiedy pisarz jest tylko prawdopodobne,
Blady blady przypuszczenie ogień,
W upalne noce uszach nie krzycz to:
“Ta godzina morderstwo! Gdzieś czeka na mnie!”
W godzinę, gdy ogród rozpaczliwie ciągnie cień
pijany, jak przestrzeń, świat, jak skok
Step pod siodło, Jestem wszystkie utrzymaniu
W kolumnie ognia w stanie zapalnym liniach.